Lepszy seks z użyciem prezerwatyw
Ostatnio przechodząc przez jakiś supermarket zauważyłem kolejną kampanię markowych prezerwatyw typu: ultra cienkie coś tam = maksimum wrażeń. Darujmy sobie samą reklamę i producenta a raczej producentów, bo Ci co chwilę prześcigają się w promocji swojego nowego produktu mającego na celu zapewnić nam jeszcze lepsze doznania w trakcie miłosnych igraszek. Na ile jednak przekłada się to na efekty?
Sama reklama kierowana jest na większe doznania, ale skupmy się nie tyle na grubości prezerwatyw, co na ich stosowaniu. Jak powszechnie wiadomo prezerwatywy nie są 100% środkiem zabezpieczającym, nie mniej jednym z podstawowych jakie w gruncie rzeczy warto stosować. Wiele osób jednak twierdzi, że stosowanie ich, to jak “lizanie cukierka przez papierek”.
No ok, może i jest to pewnego rodzaju forma odizolowania ciała od ciała jednak czy faktycznie powoduje aż taką różnicę? Z własnego doświadczenia powiem, że i tak i nie. Ok, faktycznie jest kilka milimetrów a raczej nanometrów bliżej :) jednak powiedzmy sobie szczerze nie na tyle, aby zdziałać cuda i nagle dostarczyć fantastycznych wrażeń obojgu kochankom, jeśli wcześnie nie było najlepiej.
Gumka to element, który w trakcie miłych chwil powoduje chwilową przerwę w pocałunkach, przytulaniu i pieszczotach poprzedzających sam seks. Zazwyczaj bowiem wygląda to tak, że następuje wtedy moment samego otwierania opakowania no i założenia. Partnerka wtedy czeka i stygnie :)
Mniej doświadczeni faceci natychmiast po założeniu przechodzą od razu do penetracji. Ci bardziej kumaci podkręcają kobiecą temperaturę nadrabiające ten zaległy czas… To właśnie od tego elementu zaczynają się schody związane z tym czy będzie na prawdę fajnie. Konkrety więc:
- Po pierwsze: bycie dobrym kochankiem/kochanką oznacza umiejętność radzenia sobie w takich sytuacjach. Samo zakładanie prezerwatywy będące przerwą pozbawioną czułości obniży temperaturę namiętności.
- Po drugie: odpowiednia bliskość mentalna to podstawa (wszystko jedno czy jest to tzw. jednorazowa akcja czy dłuższa znajomość).
- Po trzecie: w trakcie zakładania gumki zadbajcie o strefę intymności i zrozumienia. Gumka to gumka. Nie ma co stresować się kawałkiem lateksu – zawsze można założyć nową.
- Po czwarte: Bonaparte – punkt ten nie ma tutaj nic do rzeczy, ale fajnie się rymuje ;)
- Po piąte: grubość gumki ma niewielkie znaczenie. Cieńsza znaczy mniej materiału, ale co za tym idzie też większa podatność na pęknięcia. Warto się tym stresować w trakcie?
- Po szóste: logistyka i odpowiednie miejsce. Tłumaczyć chyba nie ma co, a mimo to wiele osób wciąż o tym zapomina. Zadbaj więc o spokój! Po co ma Wam ktoś przeszkadzać? Lubisz przerywać? Nie sądzę…
- Po siódme: nastrój i dynamika. Nie ma co się spieszyć. Zdenerwowanie da się wyczuć na kilometr i bardzo mocno przekłada się na drugą osobę. Ciekawskich odsyłam do materiałów dotyczących energetyki ciała i przepływu emocji. Więcej też na naszych szkoleniach.
- Po ósme: technika, technika i jeszcze raz technika, ale przekładana z odpowiednimi relacjami kochanków. Tylko odpowiednie wzajemne podejście partnerów czyni cuda!
Podsumowanie: Gumki z gatunku ultra cienkich mogą być ciekawym rozwiązaniem w celu zwiększenia doznań z przyjemności erotycznych. Są świetnym rozwiązaniem dla osób jako dodatkowe zabezpieczenie w zależności od etapu związku w jakim jesteś. Czy są sposobem na maksymalizację doznań? Nie… Lepsze rezultaty uzyskuje się odpowiednim podejściem i zrozumieniem. Jeszcze większe bliskością i bezpieczeństwem. Chcesz mieć lepszy seks? To najpierw o nim do cholery poczytaj. Ilustrowana Kamasutra bowiem to zdecydowanie za mało. Dowiedz się także co lubi a czego nie lubi Twój partner lub Twoja partnerka. Jeśli trzeba pogadaj o tym. Dołóż do tego odpowiednią technikę i będzie bajecznie! A i jeszcze jedno – dobry seks, to bezpieczny seks! Amen…
Twoja ocena artykułu: Dokonaj oceny przyciskiem |
|