Podryw (nie)kontrolowany

Witajcie! Za nami długi weekend czyli innymi słowy duże możliwości poznania ciekawych ludzi… Tak naprawdę zwykłe, codzienne sytuacje stają się niebanalnym pretekstem do poznania kogoś. Nie wierzycie? Zatem przyjrzyjmy się temu:)

Wielu z nas narzeka: „gdzie są te fajne osoby, z którymi można by było porozmawiać? Wszędzie pełno nudnych i zajętych.” Łatwiej narzekać, trudniej coś zrobić. A co należy zrobić? Wystarczy rozejrzeć się dookoła! Zastanawialiście się kiedyś, ile przypadkowych ludzi spotykamy na ulicy? Ile osób w dzień w dzień przechodzi obok nas? Odpowiedź jest prosta: mnóstwo!

Sklep, basen, poczta czy urząd skarbowy – są to miejsca publiczne. Czyli ogrom potencjalnych jednostek, które mogą okazać się interesujące lub warte uwagi. Jaką masz pewność, że ten mężczyzna, idący z siatką zakupów, nie jest singlem? Albo ta pani wchodząca do supermarketu nie jest Tobą zainteresowana? Co z tego że jest zupełnie obca dla Ciebie. Poznaj ją! Zwykle zaczepienie na ulicy jest pretekstem do ciekawej rozmowy. A interesująca konwersacja może przerodzić się w coś więcej.

Dlaczego zatem tytuł artykułu brzmi „podryw (nie)kontrolowany”? Generalnie, wykorzystywanie codziennych sytuacji w celu nawiązania rozmowy to preludium podrywu. Zwyczajna otwartość, typu zauważenie drugiego człowieka, potrafi zdziałać cuda. A wierzcie mi, ludzie są spragnieni kontaktu. Przykładowo, najzwyklejszy serdeczny uśmiech czy podniesienie biletu, który przed chwila upadł pewnemu panu, mogą być zalążkiem otrzymania ciekawej informacji. A to już tylko chwila do umówienia się na niezobowiązującą kawę czy wymianę numeru telefonów.

Spotykasz na ulicy same starsze lub nieciekawe osoby? To tym bardziej nastawiaj się na kontakt. Po pierwsze, poćwiczysz rozmowę (która na początku może sprawiać trudności. Ale to właśnie praktyka czyni mistrza!). A po drugie, skąd wiesz czy ona nie ma atrakcyjnej córki czy interesującego kuzyna? Dlatego tez warto „wyjść do ludzi” i rozglądnąć się. Kto wie, czy za rogiem nie spotkasz tej wymarzonej drugiej połówki?