Czy dziewczyna może pierwsza poderwać faceta?
Czy kobieta powinna zrobić ten pierwszy krok? Czy takie postępowanie zostanie dobrze odebrane? A może lepiej poczekać na jego pierwszy ruch? Z takimi pytaniami zmaga się wiele dziewczyn „bo przecież mogę wyjść na łatwą”… W związku z tym, na myśl przyszła mi historyjka z mojego doświadczenia…
Zdarzyło mi się być w podmiejskich okolicach, by pozałatwiać wszelakie formalności. Po skończonych sprawach biznesowych, cel mój to wybrać właściwy peron i udać się w drogę powrotną do miasta. Jednak pojawiła się wątpliwość: podwójne tory, perony dwa, na każdym informacja, że pociąg udaje się w pożądanym przeze mnie kierunku. Na jednym z nich moje oko dostrzegło urodziwego jegomościa w stroju formalnym (garniturek, wypastowane buty).
Bez chwili wahania, uzbrojona w uśmiech wycelowałam w owego delikwenta problematyczne pytanie związane z peronem. Jegomość okazał się równie zdezorientowany jak ja. Więc stwierdziliśmy, że razem raźniej bo „dwóch diabli nie biorą”. Minuty oczekiwania wypełniliśmy żartami o naszym kochanym PKP.
Wtem rozległ się dźwięk nadchodzącego pociągu. Chwila konsternacji, bo maszyna obrała przeciwny tor. Popatrzyliśmy na siebie porozumiewawczo i rzuciliśmy się pędem poprzez tunel i schody. W ostatniej chwili (dosłownie!) wskoczyliśmy do pociągu. Śmiechu co niemiara. Reszta podróży upłynęła nam na przyjemnej rozmowie. Jegomość stwierdził, że kobiety powinny częściej zagadywać do mężczyzn. Bo faceci, czasem ogarnięci strachem, nie podejmują żadnych konkretnych działań. Po prostu boją się tego. A my zyskaliśmy miły wypełniacz czasu w postaci konwersacji.
Zwykłe proste, codzienne sytuacje mogą stanowić początek czegoś wspaniałego. Czy był to podryw? Trzeba by się było zastanowić czym tak naprawdę jest podrywanie. Można pokusić się o jakże szaloną i krótką definicję podrywu: dobre pierwsze wrażenie plus rozmowa. Na podstawie tej definicji: uwodzimy w każdym miejscu i czasie, gdzieś gdzie występuje interakcja z drugą osobą: sklep, poczta, urząd itp. Zwykłe prozaiczne pytanie „która jest godzina” może stanowić początek wspaniałej przygody. Rozmowa jest ważna. Bo od niej zależy czy będziemy kontynuować naszą relację czy po prostu poprzestaniemy na zdobyciu konkretnej informacji.
Wracając do pytania postawionego w tytule. Mówi się, że to kobiety tak naprawdę uwodzą. Poprzez szeroki wachlarz subtelnych sygnałów dajemy przyzwolenie męskiej populacji do działania. Niejednokrotnie zdarza się, że płeć brzydsza skutecznie uodparnia się na dane sygnały. Jednakże, czy kobieta pierwsza może lub powinna zacząć rozmowę? A czemu nie? Zwykłe codzienne sytuacje dają tyle okazji do zagadania i zdobycia ciekawej znajomości. Tak na marginesie ten pan potem stał się moim facetem, ale to już inna historia… :)
| Twoja ocena artykułu: Dokonaj oceny przyciskiem |
|
